[ Pobierz całość w formacie PDF ]

poczucia winy, że przeżył i jest tutaj, na miejscu przyjaciela.
 Dziękuję ci za to i za te wszystkie dni. Dzięki tobie było mi łatwiej,
udało mi się przetrwać.
 Po to tu jestem.  Ciężko pogodzić się z myślą, że tylko zastępuje
Kevina. Chciał być sobą u boku Gabrielle, a nie zastępcą człowieka, którego
opłakuje.
 Rodzice chcieli mi pomóc i może powinnam była skorzystać z ich
56
R
L
T
propozycji. Mama jest kochana, ale nadopiekuńcza i zawsze wie lepiej, o
wszystko muszę się z nią spierać. To strasznie wyczerpujące.
 Znam to bardzo dobrze.  Nie tylko ich taneczne ruchy były zgrane,
myśli również.  Mam podobny problem z ojcem.
 To dlaczego wybrałeś ten sam zawód, a nawet ten sam samolot? 
spytała zaintrygowana.
 Bardzo mnie ciągnęło do latania. Genetyczne skłonności, a poza tym
jestem w tym dobry.  Nie wyobrażał sobie, że mógłby robić w życiu coś
innego.  Byłoby głupotą, gdybym wybrał inną profesję tylko dlatego, żeby
nie iść w ślady ojca.
 Rozumiem.
 Choć muszę przyznać, że wtedy byłoby mi łatwiej.
 Oparł brodę o czubek jej głowy, wdychał lawendowy zapach
Gabrielle.
 Kevin mówił, że starasz się za dwóch, by nikt nie mógł zarzucić, że
ojciec pomógł ci w karierze. Zapewniał, że jesteś gwiazdą.
 Tak?  Niemal słyszał głos Kevina.
 Powiedział, że niektórzy znają się na lataniu, ale ty jesteś
prawdziwym artystą.
 To dla mnie bardzo ważne. Dzięki, że mi powiedziałaś.  Zawsze tak
będzie? Czy patrząc na Gabrielle będzie wspominać Kevina? Był
niefrasobliwym lekko duchem, ale szczerze kochał Gabrielle i poważnie
traktował ich związek.
Cóż, żaden związek nie jest idealny.
Któregoś wieczoru Kevin wypił za dużo i zaczął mówić o swojej
miłości do Gabrielle. Kochał ją całym sercem, ale miał obawy, czy będzie z
nim szczęśliwa. Nie chciał jej stracić, lecz marzyła o domu i stabilizacji. No
57
R
L
T
właśnie...
 Kevin naprawdę cię kochał.  Znieruchomiała w jego objęciach, czuł
na szyi ciepłe tchnienie jej oddechu.  Byłem z nim, gdy kupował
pierścionek.  Tamten dzień był dla niego katastrofą. Ujął jej dłoń, popatrzył
na jej palce.  Dzwonił do twojej mamy, żeby podała mu rozmiar i doradziła,
jaki styl przypadnie ci do gustu.
 Nosiłam ten pierścionek po śmierci Kevina  wyznała cicho. 
Zdjęłam go w szpitalu, kiedy Max miał przyjść na świat. Od tamtej pory go
nie założyłam. Trzymam go dla Maxa, żeby kiedyś ofiarował swojej żonie.
 Kevin by temu przyklasnął.  Sam wybrałby inny pierścionek,
prostszy w formie, bardziej pasujący do stylu Gabrielle. Ale była szczęśliwa,
a tylko to się liczyło.
 Byłeś dla niego najlepszym przyjacielem. I nadal Jesteś.
 Tylko teraz kombinuję z jego narzeczoną.
 To ja ciebie pocałowałam.  Zatrzymała się, ujęła Jego twarz w obie
dłonie.  To moja wina.
 Naprawdę uważasz, że to ty zaczęłaś?  Dotyk jej dłoni kusił i
fascynował, choć sumienie gryzło.
 Tak, bo wciąż miałam wyrzuty sumienia, że nie mogę przestać o tobie
myśleć.  Pochyliła się ku niemu.
- Nie tylko tamtego dnia, ale od wielu tygodni.
 Tygodni?  Przygarnął ją bliżej.
 Nie było tak, że nagle zdarzyło się coś wyjątkowego i przejrzałam na
oczy. Kiedyś wybraliśmy się na wieczorny rejs statkiem po rzece, z kolacją.
Stałeś przy relingu.  W jej oczach zalśniły łzy.  Wtedy coś się we mnie
przełamało, coś do mnie dotarło. Ale Kevin lada moment miał wyjechać, jak
mogłam mu powiedzieć? Nie zdążyliśmy poważnie porozmawiać,
58
R
L
T
zastanowić się nad przyszłością. Sama nie bardzo wiedziałam, co się ze mną
dzieje i co do ciebie czuję. Potem pokłóciłam się z Kevinem i zaczęłam ci się
wypłakiwać...
 Poczułem to od razu, gdy tylko cię ujrzałem. A gdy mnie
pocałowałaś...
Widział w jej oczach nieskrywane pragnienie. Nie mógł już dłużej się
hamować, pocałował ją. Od powrotu do Nowego Orleanu dusił w sobie [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • lastella.htw.pl