[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Zbiornik jest dwukomorowy i ma 350 m pojemności. Miał on być
częściowo zasilany wodą z potoku, częściowo zaś wodą spływającą do
niego z okolicznych betonowych studzienek, którymi zdrenowano zbocza
Włodarza i Jedlińskiej Kopy.
Kompleks Jugowice Górne - część podziemna
Pomimo łatwego dostępu do wlotów sztolni, podziemny system
Jugowice nie cieszył się zbytnim zainteresowaniem badaczy. Co więcej,
do 1992 roku udało się przeprowadzić penetrację tylko jednej sztolni (nr
6) i to jedynie częściom. Pozostałe wloty sztolni w ilości sześciu
pozostawały niedostępne. Dopiero badania prowadzone przez SGP KRET
pozwoliły ostatecznie ustalić ilość wejść i doprowadziły do spe-
netrowania większości z nich.
Podziemia Jugowic wydrążono na południowo zachodnim zboczu
wzgórza o wysokości 626 m n.p.m. w masywie Działu Jawornickiego.
System można podzielić na dwie części. Do pierwszej zaliczymy sztolnie
nr 1-5, do drugiej zaś sztolnie nr 6-7. Wloty sztolni nr 1-5 leżą na
wysokości 486-495 m n.p.m., natomiast wloty sztolni nr 6-7 na wy-
sokości 492-495 m n.p.m.
Wlot sztolni nr 1 znajduje się nad hałdą na niewielkiej platformie.
Sama sztolnia ma zaledwie 10 m długości, szerokość 3 m, wysokość 3 m
i kończy się przodkiem.
Wlot sztolni nr 2 leży około 9 m poniżej sztolni nr 1. Spenetrowano ją
31 pazdziernika 1992 roku, po przekopaniu obwału przy wejściu. Sama
sztolnia ma 109 m długości, szerokość 3 m i wysokość 2,2-3,2 m. W
końcowym odcinku wznosi się na tyle, że prawdopodobnie osiąga
poziom sztolni nr 1 i 3. Razem z odejściem do sztolni nr 4 tworzy system
wyrobisk chodnikowych o łącznej długości około 230 m. Wyrobiska są
w stanie surowym, częściowo wzmocnione drewnianą obudową. W
kilku tunelach stoi woda - około 30 cm. Jest jej szczególnie dużo w
rejonie zawału na odejściu wyrobisk do sztolni nr 4.
Co do istnienia sztolni nr 4 zachodziły poważne wątpliwości, ale ślady 00
wierceniach otworów strzałowych z dwóch stron ostatecznie
potwierdziły, że sztolnia nr 4 istnieje, a jej spenetrowanie stało się
możliwe po przekopaniu zawału na jej wlocie na wybraniu w rejonie tzw.
piekarni. Nieubłaganie nasuwają się pytania: dlaczego wlot sztolni nr 4,
w przeciwieństwie do pozostałych, był zawsze niedostępny? Co takiego
kryje odcinek sztolni odcięty z dwóch stron zawałami, w którym
szczególnie interesujące jest to, że rozpoznana w zawale szerokość
sztolni nr 4 wynosi 4-5 m? Fakt ten oznacza, że sztolnia jest szersza od
największych tuneli znanych nam obecnie. W sztolni występują
pomalowane farbą fosforową słupy, stojące na wlocie do tunelu,
niespotykane nigdzie indziej. Słupy pomalowane w biało-czerwone pasy
mogą sugerować, że do wnętrza tunelu wjeżdżały nawet samochody
ciężarowe. Jeżeli prawdą okaże się wersja, że sztolnia ta przechodzi przez
całą górę, to jej wylot znajduje się w okolicach dworca PKP w Walimiu,
co wydaje się bardzo prawdopodobne, żeby nie powiedzieć oczywiste.
Sztolnia nr 3 leży na tej samej wysokości co sztolnia nr 1 i podobnie
jak ona ma zaledwie 15 m długości. Jej szerokość to 3 m, a wysokość 2,5-
3 m.
Około 100 m dalej znajduje się miejsce, gdzie rozpoczęto drążenie
sztolni nr 5. W zboczu wykuto zaledwie niewielką niszę o głębokości
około 3 m w kierunku wyrobisk 1-4, stąd też możemy przypuszczać, że
sztolnie te miały stanowić zwartą całość.
Bardziej na południowy-wschód położone są dwie ostatnie sztolnie
systemu Jugowice o numerach 6 i 7. Leżą one na wysokościach: nr 6 -
492 m n.p.m., nr 7 - 495 m n.p.m.
Sztolnia nr 6 jest poznana na odcinku około 30 m. Zaraz przy wlocie
korytarz przegrodzony jest betonową ścianą grubości 0,5 m, w której
zamontowano stalowe drzwi. Są one uchylone, jednak zaraz za nimi
korytarz jest zawalony na odcinku około 5 m. Tuż za zawałem znajdują
się drugie stalowe drzwi, uchylone tak samo jak i pierwsze. Jednak za
nimi drogę zamyka nam już woda o głębokości około 1,2 m, która
dochodzi aż do zawału przegradzającego tunel od czasów wojny. Zawał
ten utworzył na łące, leżącej nad tunelem, duże zapadlisko o średnicy
około 5-6 m i głębokości około 4 m. Z miejsca tego podejmowane były
próby dostania się do tunelu poprzez wykonanie szybu.
Około 120 m dalej położone jest wejście do ostatniej sztolni w syste-
mie Jugowice. Udało się je spenetrować w 1993 roku, po uprzednim
rozkopaniu przez koparkę około dziesięciometrowego, zawalonego
odcinka początkowego tunelu. Przy rozkopywaniu zawału natrafiono na
skamieniały worek cementu i oś z kołami od wagonika kolejki wąsko-
torowej. Sztolnia ma obecnie długość 24,5 m. W środkowym odcinku
sztolnia posiada łukowy, betonowy strop o grubości 10 cm. Wspiera się
on na bocznych ścianach tunelu i dzieli wyrobisko na dwie prawie równe
części. Pod stropem wzniesiono dwie ceglane ścianki, które nie dotykają
stropu. Końcowy odcinek o długości 8,7 m nieco się poszerza osiągając
2,7 m wysokości i 3,2 m szerokości. Odcinki sztolni przed i za
betonowym stropem są obudowane drewnem. Co ciekawe, cała sztolnia
pokryta jest warstwą czarnej substancji podobnej do sadzy. Dotychczas
nie udało się ustalić czym dokładnie jest owa substancja. Na przodku
odkryto starą gaśnicę, jednak miejscowa ludność nie przypomina sobie,
aby w sztolni był pożar, na co zdaje się z kolei wskazywać wspomniana
warstwa sadzy".
Ogólna długość poznanych wyrobisk w systemie Jugowice wynosi
około 460 m, powierzchnia około 1 360 m2, natomiast ich kubatura sięga
4 200 m3. Stan wyrobisk pod względem górniczym jest ogólnie dobry,
choć w kilku miejscach są niebezpieczne obwały ze stropu. Jeżeli chodzi
[ Pobierz całość w formacie PDF ]