[ Pobierz całość w formacie PDF ]

korzystać z pieniędzy, których sam nie zarobił. Pod tym względem jest podobny do Stuarta.
Obsesja dumy i niezaleŜności.
- PrzecieŜ sama taka jesteś!
- No to mnie przyłapałaś.
- Jak ci się podoba praca pielęgniarki?
- Uwielbiam ją! Nigdy dotąd nic tak mnie nie cieszyło. To cudowne pomagać
ludziom.
- MoŜe trudno ci w to uwierzyć, ale ja teŜ bardzo lubię swoją robotę. Pracuję z
naprawdę interesującymi ludźmi.
- Cieszę się, Ŝe jesteś szczęśliwa. A jeśli chodzi o mniej przyjemne sprawy, miałaś
jakieś wiadomości od Rachel?
- Ostatnio mówiła mi, Ŝe próbuje zerwać z Jerrym, tym handlarzem narkotyków, bo
ma na oku jakiegoś bogatszego faceta. Nie chciała zdradzić jego imienia. Wspomniała tylko,
Ŝe jest Ŝonaty.
- śonaty?
- Ledwie mogłam zrozumieć, co mówiła. Po prostu bełkotała. Nie wyobraŜam sobie,
co jakiś dobrze ustawiony facet moŜe widzieć w kobiecie, która przez cały czas jest na
prochach. I jak ona moŜe grać w takim stanie!
- Oby tylko zostawiła cię w spokoju.
- Mimo to martwię się o nią. To moja siostra. MoŜe pod wpływem tego bogatego
faceta porzuci Jerry'ego i odstawi narkotyki? Chyba Ŝe jego Ŝona się dowie... Rachel pewnie
myśli, Ŝe on się rozwiedzie, Ŝeby z nią być, ale nie liczyłabym na to.
- Masz rację. Czy ten diler wie o tym?
- Nie mam pojęcia. Ale z tego, co zrozumiałam, Rachel opływa w dostatki. Ten
bogacz kupuje jej brylanty.
- Nie będę pytać, co otrzymuje w zamian. Gdzie i o której są te tańce?
Ivy podała szczegóły, ale po odłoŜeniu słuchawki sposępniała. A jeśli Rachel związała
się z kimś znanym i jego Ŝona się dowiedziała? Rachel była arogancka, trudna i całkowicie
pozbawiona litości dla innych, lecz w pewnym sensie była słaba. Skandal by ją załamał. AŜ
strach pomyśleć, co mogłaby zrobić.
Podczas ich ostatniej rozmowy zdarzyło się coś dziwnego. Rachel poprosiła ją, aby
przekazała wiadomość właścicielowi jedynej piekarni w miasteczku. Wiadomość nie miała
sensu: coś o transporcie mąki, który nie nadszedł na czas. Ivy spytała Rachel, co ma
wspólnego z piekarnią. Siostra odpowiedziała, Ŝe robi przysługę przyjacielowi, któremu
zaleŜało na przekazaniu tej informacji.
Wspomniała równieŜ o ultimatum, które dała swojemu kochankowi. ZaŜądała, by
rozwiódł się z Ŝoną, w. przeciwnym razie ona wszystkim opowie o ich związku. Ivy błagała,
aby tego nie robiła, przekonywała, Ŝe jego Ŝona moŜe się na niej zemścić. Rachel roześmiała
się tylko, twierdząc, Ŝe to wariatka, która nie stanowi Ŝadnego zagroŜenia. Co więcej,
zasugerowała, Ŝe gdyby to się nie udało, odkryła inny, znakomity sposób na zdobycie
pieniędzy. Potem jeszcze szydziła z Ivy, twierdząc, Ŝe nawet gdyby miała miliony, i tak nie
byłaby w stanie zdobyć męŜczyzny.
Nie rozstały się w przyjaźni. Rachel oskarŜyła siostrę o zazdrość. Twierdziła, Ŝe nigdy
nie zaznała tyle uczucia co ona, nawet od ich ojca, i Ŝe zawsze stała na przegranej pozycji i
nigdy nie będzie nikim więcej niŜ urzędniczką. W odpowiedzi Ivy przypomniała z goryczą, Ŝe
w domu była tylko słuŜącą, a ojciec pod wpływem Rachel stawał się wobec niej coraz
bardziej krytyczny, a potem wręcz brutalny. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • lastella.htw.pl