[ Pobierz całość w formacie PDF ]

obcięte i uczesane, a policzki gładko wygolone. Kiedy jednak odwrócił się w jej
stronę, poznała śmiały zarys podbródka, którego kształt tak dobrze zapamiętała.
Obcy uśmiechnął się niepewnie.
Nie wolno było dłużej wyzywać losu. Nie wypuszczając z dłoni kieliszka,
poderwała się z krzesła i pobiegła przez taras. Dom ledwie zdążył wstać, a
dziewczyna już wylądowała w jego ramionach. Z przechylonego kieliszka
pociekło mu na plecy wino, ale wcale nie zwrócił na to uwagi.
- Nie wierzę własnym oczom - powiedział i ich usta. się spotkały.
Fala śmiechu rozbrzmiała na tarasie. Ale Alicja nic nie słyszała. Spotkała
Dominika, była w jego ramionach i nic więcej się nie liczyło.
Mężczyzna całował ją coraz namiętniej, przytulał mocno do siebie.
Opuszkami palców muskał jej pierś, drugą dłoń położył jej na biodrze.
Niechętnie oderwała usta od jego twarzy.
- Napisałeś o gorącym prysznicu i miękkiej pościeli? - spytała szeptem.
Mruknął coś niewyraznie.
- Wezmę tylko torbę - oświadczyła.
Po drodze do pokoju Dominika nie padło między nimi żadne słowo. Na
miejscu mężczyzna, wciąż milcząc, zapalił światło i zamknął cicho drzwi. Alicja
stała bez ruchu na środku pokoju.
Wyjął dziewczynie z dłoni pusty kieliszek i odstawił na podniszczoną
szalkę. Zsunął jej z ramienia torbę, wziął Alicję za rękę i poprowadził do łóżka.
Z emocji ugięły się pod nią kolana i wystarczył lekki ruch Doma, by
wylądowała na materacu.
- 127 -
S
R
- A teraz - odezwał się - na co masz ochotę? Prysznic czy łóżko? -
Uśmiechnął się szeroko. - Ostrzegam, że ani tu, ani tam samej cię nie puszczę.
Zaczerpnęła głęboko tchu i po prostu powiedziała:
- Aóżko. W tej chwili nie jestem w stanie myśleć o czymkolwiek innym.
Na dzwięk tych słów rozbłysły mu oczy. Spodziewała się, że chwyci ją w
ramiona i rozpali w jej ciele żar, tak jak przed chwilą na tarasie. Ale on ukląkł i
powoli odpiął biały sandał Alicji, zsunął go i zaczął delikatnie masować
dziewczynie stopę. Potem powtórzył to samo z drugim.
Dłoń Dominika zawędrowała na jej kolano. Seeger przeciągnął palcami
po sukience w górę, po udzie, biodrach i pasie. Przez cienki materiał czuła
ciepło jego ręki, kiedy ta zabłądziła do góry, zatrzymując się tuż pod biustem.
Alicja pomyślała, że serce w niej zamiera. Co on robi?
Pocałował ją delikatnie w kącik ust, musnął wargami policzek i, wiodąc
ustami wzdłuż podbródka, zaczął całować jej ucho. Cały czas siedziała sztywno,
z trudem łapiąc powietrze i siłą woli powstrzymując się, by nie pochwycić go w
ramiona i nie obsypać pocałunkami. Na co on czeka? Z pewnością pożądał jej
równie silnie jak ona jego.
Delikatnymi palcami zdjął jej z ucha kolczyk - potem drugi. Było to
niczym rytuał, niby przygotowanie dziewicy do złożenia jej w ofierze. Ta myśl
wydała się Alicji zabawna.
- Dom, co ty wyprawiasz? - spytała ochrypłym szeptem.
- Tym razem zrobimy wszystko właściwie - powiedział, pochylając się,
by złożyć pocałunek na jej karku. Przeciągnął delikatnie językiem wzdłuż
obojczyka dziewczyny, aż następne pytanie ugrzęzło jej w gardle.
- Myślisz... że dotąd nie robiliśmy tego właściwie? Poczuła raczej niż
usłyszała cichutki śmiech. Tchnienie mężczyzny wzburzyło jej lekko włosy.
- Teraz zrobimy to pomalutku.
Sposób, w jaki wypowiedział p-o-m-a-l-u-t-k-u, rozpalił w jej ciele żar,
który eksplodował pełnią w samym zródle jej kobiecości.
- 128 -
S
R
Dominik wyciągnął ręce i centymetr po centymetrze rozpinał na plecach
zamek sukienki Alicji. Kiedy już rozchylił go do pasa, zsunął z ramion
kwiecisty materiał. Widok wpółobnażonej Alicji wywarł na Domie ogromne
wrażenie.
Cofnął się o krok i spoglądał na dziewczynę, siedzącą w krótkiej haleczce
i majteczkach bikini.
Zawstydzona, spuściła głowę i skrzyżowała ramiona na piersiach.
- Och, nie rób mi tego. - Dom podszedł i delikatnie rozsunął jej ręce. -
Jesteś taka piękna. Pozwól mi na siebie patrzeć. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • lastella.htw.pl