[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Megan miała rację. On ciągle myśli o Lindzie. A ona, cóż, jest tylko
lekarstwem na jego zranioną duszę. Wiedziała, że przyjmie każdą rolę, byle
107
RS
być z nim razem. Była na siebie wściekła, ale postanowiła zapomnieć o
swojej dumie. Na razie.
Przeturlała się na drugi koniec łóżka i podniosła słuchawkę.
 Czy dzisiaj używasz rozumu? Czy dalej ma urlop?  tym razem
Maggie była zła.
 Przepraszam, Maggie! Jeżeli jesteś w stanie znieść moją obecność,
to wpadnę do ciebie wieczorem. Mogę?  zapytała ze skruchą.
 Zastanowię się... Nie bądz głupia, Joan! Wpadnij koło ósmej,
wcześniej mnie nie będzie.
 Będę o ósmej. Pa!
Dwie godziny zajęło jej opracowanie wywiadu. Musiała wpaść do
redakcji i porozmawiać z Jackiem o swoim wyjezdzie do Waszyngtonu. Z
artykułu powinien być zadowolony. To go dobrze usposobi. Wzięła też  Los
Angeles Time" z wywiadem ze sobą w roli głównej. Niech zobaczy, że i ona
jest gwiazdą. W końcu pracowała na to bardzo ciężko.
Do Maggie przyszła trochę spózniona. Dała się wyciągnąć Kate do
baru przy Eight Street.
 Opowiadaj, jak było. Jakie szaleństwa popełniłaś w Los Angeles?
Poznałaś kogoś interesującego?
 Maggie patrzyła na nią wyczekująco.
 Wczoraj byłaś wściekła, a dziś też nie wyglądasz na zachwyconą.
Stało się coś?
 Spędziłam prawie trzy dni z George'em. Przez dwa dni nie
wychodziliśmy z łóżka. Było romantycznie. Szum fal, blask świec, szampan
od rana do wieczora, ja w zachwytach, a on wspaniałomyślnie dał się
adorować!  wyrzuciła z siebie gwałtownie.  Chyba oszalałam, Maggie!
 dodała cicho.
108
RS
 Nie sądziłam, że jesteś do tego zdolna. To aż tak poważne, Joan?
 Kocham go, Maggie. Chciałabym uciec od tej miłości, ale nie
potrafię!  powiedziała zrezygnowana.
 Nie tylko ja mam patent na szaleństwa. A szkoda
 Maggie pogłaskała ją po policzku.
 Przy pracy nad książką będziesz go często widywać i będziesz
miała dużo czasu. Poznacie się lepiej, a on zastanowi się nad tym, co was
łączy. Przecież też jest zaangażowany!
 Maggie! Dla niego to tylko romans! Dla mnie to o wiele, wiele
więcej! Nie poznaję samej siebie! To takie trudne!  bała się, że się
rozpłacze.
 Muszę się napić. Tobie też zrobię drinka. Maggie wyszła do kuchni.
 Zresztą, co tam drinki. Mam irlandzką whisky i pyszne kurze udka,
bardziej pikantne niż mój pieprzyk na tyłku! Kłopoty najlepiej przejeść!
Maggie przysunęła stolik i postawiła tacę.
 Nie jestem głodna. Jadłam kolację z Kate  protestowała słabo
Joan.
 Nie nudz! Jedno udko na pewno ci się zmieści, a ja lepiej myślę z
pełnym żołądkiem. Szkoła Megan!
Po godzinie były już w świetnym humorze. Maggie chwiejnym
krokiem podeszła do telefonu i zadzwoniła do Megan.
Megan przyjechała za chwilę. Zastawszy niezbyt trzezwą Maggie i
prawie pijaną Joan, wpadła we wściekłość:
 Uchlane, głupie pindy!- Wyrywacie mnie z łóżka, żebym patrzyła,
jak upijacie się do nieprzytomności! A cóż to za okazja?  Megan
wyłączyła ryczący telewizor.
109
RS
 Nie złość się, chciałyśmy z tobą pogadać  powiedziała potulnie
Maggie.
 Jak chcecie gadać, to mogłyście się zatrudnić jako telefonistki! 
wrzasnęła.  Może byś łaskawie i mnie dała! Nie będę na was patrzeć
trzezwym okiem, bo mnie szlag trafi!
Maggie przyniosła świeżą butelkę.
 No dobra  odsapnęła Megan  o co chodzi?  Jej głos był
bardziej zimny od kostek lodu wrzuconych do szklanki.
 Joan jest nieszczęśliwa. Chodzi o George'a odważyła się
powiedzieć Maggie.
 Ostrzegałam ją. Sama pcha się w kłopoty. Kocha, to się odkocha.
Nie potraficie być dorosłe! Szafujecie uczuciami na prawo i lewo! Miłość to
nie koniec świata! Seks też chciałybyście mieć na śniadanie, obiad i kolację!
Z pieniędzmi latacie do pewnych banków, a uczucia lokujecie byle
gdzie! I co ja mam z wami zrobić? Megan uspokoiła się.
 Joan, znam twój problem. Jeżeli zdecydowałaś się być z
George'em, przyjmij jego warunki, jeśli jakieś stawia. Musisz mieć trochę
czasu. On też. Przestań wyolbrzymiać i histeryzować! I nie zmuszaj starego
faceta, żeby zachowywał się tak, jakbyś była jego pierwszą dziewczyną! On
jeszcze nie skończył z Lindą, a ty masz Davida, nie mówiąc o innych.
Uporządkuj swoje życie, zanim zaczniesz wymagać tego od innych.
 Dziękuję ci, Megan. Rzeczywiście jestem idiotką! Masz rację.
Spokojnie przemyślę wszystko jeszcze raz.
 Cieszę się, że mądrzejesz z minuty na minutę!  Megan
roześmiała się i nagle wszystkim trzem zrobiło się wesoło.
 Megan, zgadzam się ze wszystkim, co powiedziałaś oprócz  starego
faceta"! Dla mnie jest młody!
110
RS
 A teraz zróbcie coś ze swoim wyglądem. Zabieram was do mojego
klubu. Chcę popatrzeć na normalnych ludzi!
Joan leżała w łóżku i robiła rachunek sumienia. Postanowiła
poskromić swoje emocje. Ten czas, który spędzi z George'em, powinien
rozproszyć wątpliwości zarówno co do jej jak i George'a uczuć.
111
RS
Rozdział XIII [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • lastella.htw.pl