[ Pobierz całość w formacie PDF ]

minut wystarczy, ponieważ jest zblanszowany.
Osoby pracowite mogą sobie same zamrozić świeży, z własnej działki albo
tanio nabyty na bazarze. Trzeba go przedtem obgotować, najlepiej wrzuciwszy do
wrzącej wody. Pobulgotać chwilę i cześć, potem wystudzić i zamrozić, z tym że
to mrożenie wymaga co najmniej -18 stopni. Także szczelnego opakowania.
Osobiście nie mroziłam, zatem odpowiedzialności za to na siebie nie biorę.
Znam natomiast doskonale bób świeży, zamrożony bez owego blanszowania. %7ład-
na ludzka siła zjeść tego nie zdoła, nawet gdyby ktoś gotował go pózniej przez całą
dobę.
No nie, przesadziłam. Istota konająca z głodu, mając do wyboru własne ze-
lówki, korę drzewną albo ów bób, z całą pewnością wybierze bób i nie jest wy-
kluczone, że nawet się nim pożywi. Raczej bez przyjemności.
Bób jadalny można konsumować przed telewizorem w miejsce chrupek, chip-
sów, orzeszków, czekoladek, słonych paluszków oraz wszelkich innych, szkodli-
wych dla figury, produktów. Jeśli ktoś nie lubi bobu, jest wynaturzonym dziwo-
lągiem i niech sobie tyje, ile mu się żywnie podoba. Osobiście takiej istoty nie
znam. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • lastella.htw.pl