[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Nieszczerość Cassandry wszystko popsuła. Może to teraz mało ważne, ale podziwiam cię i
szanuję, jestem dumny z twoich osiągnięć. Jesteś mądra i zasługujesz na to, żeby życie
ułożyło ci się tak, jak tego pragniesz. Dla mnie już za pózno.
 Nieprawda. Jesteś w sile wieku.
 Za prędko postarzałem się ze zgryzoty. Tak czy owak wyjeżdżam. Nie wiem dokąd, ale
jestem majętny, więc będę podróżował. Nie ma sensu, żebym tkwił tutaj. Twój dziadek nie
chce mnie widzieć, bo czuje się winny. Dom należy do ciebie.
 Ja go nie chcę. Za dużo w nim przykrych wspomnień. Może sprzedamy?
 Znam parę osób, które kupią go od ręki. Pieniądze będą twoje. Robię to dla ciebie, więc
nie kręć głową. A kto to ten Forsyth? Widać, że ze starej rodziny. Co on robi?
 Różne rzeczy. Jest właścicielem dużej posiadłości, na której jego zamężna siostra
hoduje bydło. Od niedawna interesują go konie i na początek, razem ze wspólnikiem, kupili
rasowego ogiera.
 %7łonaty?
 Nie.
 Jest opiekuńczy wobec ciebie. Zostań z nim, jeśli możesz. To człowiek, który cię nie
zawiedzie.
Eden obudziła się niewyspana. Prędko umyła się i zadzwoniła do szpitala. Na pytanie, czy
chce rozmawiać z chorym, odpowiedziała twierdząco.
 Dzień dobry.
 Dzień dobry, kochanie. Wiesz, wczoraj po wypadku ogarnął mnie okropny strach, że
cię stracę  wyznał Owen.  Ale lekarze twierdzą, że prędko wyzdrowieję.
 Na pewno. Lang przyjedzie po mnie o dziesiątej.
 Wiem, bo przed chwilą dzwonił... Kiedy zaczniesz mówić do mnie  tatusiu ?
 Tatusiu, musisz mu powiedzieć.
 Powiem nie tylko jemu, ale całemu światu.
 Najpierw żonie.
 Dobrze, kotku, nie martw się.
 Trochę się boję.
 Wszystko będzie dobrze. Co sądzisz o moim przyjacielu?
 Ważniejsze, co on sądzi o mnie. Przez to, że trzymasz wszystko w tajemnicy, uważa, że
jestem twoją kochanką.
 Cooo?  szczerze zdumiał się Owen.  A niech to!  Roześmiał się.  Zamiast ujrzeć w
moich oczach miłość ojcowską, zobaczył tę nieczystą. A miałem go za bystrego człowieka.
 No cóż, stało się. Kamień spadnie mi z serca, gdy mu powiesz.
 Obiecuję, że zrobię to dzisiaj.
Lang przyjechał punktualnie. Obrzucił Eden tak zachwyconym spojrzeniem, że lekko się
zarumieniła. Chciała się podobać i specjalnie dla niego włożyła fiołkową bluzkę i sandały
oraz długą żółtą spódnicę w kwiaty.
 Dzień dobry. Rozmawiałam z Owenem.
 Ja też.
 Wiem.
 Już ma mocniejszy głos.
 I twierdzi, że dobrze się czuje.
 A ty jak?
 Dziękuję, dobrze.
 Przepraszam, że się wtrącam, ale chyba niewiele łączy cię z ojcem.
Najchętniej powiedziałaby prawdę, lecz nadal była związana tajemnicą.
 Nigdy nie byliśmy sobie bliscy.
 To smutne. Ja bardzo kochałem ojca. Po jego śmierci wszyscy strasznie rozpaczaliśmy.
 Więc wiesz, . jak to jest.
 Rzadko zapominam o stracie, ale po pogrzebie przysiągłem sobie, że nie poddam się
bólowi. Ojciec zle zainwestował pieniądze i musiał sprzedać majątek po przodkach. Ale
zdołałem odkupić Marella Downs.
 %7łeby to osiągnąć, musiałeś harować, prawda?
 Nie robiłem nic innego, tylko harowałem od rana do nocy. Moje życie było bardzo
jednostajne. Owen mi pomógł, bez niego tyle bym nie zdziałał. Okazało się, że mam talent do
robienia pieniędzy i konto rośnie.
 Czyli jesteś dobrą partią  rzekła Eden półżartem.
 Nie zastanawiam się nad tym.
 Jak to? Nie myślisz o przedłużeniu rodu?  Coś w przelotnym spojrzeniu jego
błyszczących oczu poruszyło ją. Poprzedniego dnia nie chciała przyznać się do tego, że Lang
niebezpiecznie ją pociąga.  Masz dziewczynę?
 Czemu cię to interesuje?
 Chciałabym coś o tobie wiedzieć, bo chyba będziemy często się widywać.
 Rozsądek powinien ci podpowiedzieć, że tak nie będzie. Zawiozę cię do szpitala,
a/potem jadę na lotnisko po Delmę. Musisz wyjść przed naszym powrotem, bo Owen jest za
słaby, żeby znosić gwałtowne sceny. A jak ją znam, Delma zrobi nieziemską awanturę.
 Mimo że mąż jest po wypadku i operacji?
 To nie będzie miało dla niej znaczenia. Kiedy dowie się, że to przez ciebie mąż znikał z
domu bez wyjaśnienia, wybuchnie piekielna awantura,  Popełnił błąd, przez co utrudnił
życie nie tylko sobie, ale i mnie. No cóż, lubi stawiać na swoim, ale obiecał mi, że dziś
wreszcie wszystko wyjaśni.
Lang popatrzył na nią z politowaniem.
Owen siedział podparty poduszkami. Lewą rękę miał na temblaku, twarz w sinych
szramach, ale mimo że cierpiał, uśmiechnął się na widok córki i przyjaciela.
Eden pocałowała go i szepnęła na ucho:
 Witaj, tatusiu.
 Witaj, kochanie  odparł Owen z uczuciem i spojrzał na Langa.  Przyjacielu, pierwszy
raz widzisz mnie na łożu boleści.
 Oby ostatni.  Lang mocno uścisnął wyciągniętą dłoń.  Wczoraj napędziłeś nam sporo
strachu.
 Sam też się bałem, że to koniec. Ale dobry Bóg jeszcze nie chce mnie widzieć.
Siadajcie.
Lang postawił koło łóżka krzesło, zaczekał, aż Eden usiądzie, i dyskretnie odszedł do
okna.
 Niedługo jadę po Delmę, jej samolot ląduje o jedenastej.
 Robbie też przyjedzie?
 Nie. Wiesz, że zle znosi długie podróże. Został w domu pod opieką gosposi. Hm... 
Skonsternowany patrzył na Owena, który zamiast denerwować się nadchodzącą konfrontacją
między żoną i kochanką, był uosobieniem spokoju.  Wybacz, że o tym mówię, ale Delma
znajdzie się w dziwnej sytuacji. Zresztą ja też czuję się niezręcznie. Od dawna mam nadzieję,
że zdradzisz mi swój sekret, ale teraz chyba nie masz wyboru. Ten wypadek wszystko [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • lastella.htw.pl