[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Shippett.
- Poślubiam cię tą oto obrączką...
Alex wsunął obrączkę na palec Maggie. Gdy powtarzał za
sędzią przysięgę, głos jego wibrował wzruszeniem.
- Poślubiam cię tą oto obrączką... - mówiła po chwili
Maggie. %7łeby tylko pasowała! %7łeby pasowała... Wsunęła
obrączkę na palec Alexa; weszła bez oporu.
Obydwoje mieli uradowane miny, gdy sędzia Shippett
zakończył ceremonię tradycyjnym zdaniem:
- Możesz teraz pocałować pannę młodą, Alexandrze... Alex
pochylił się ku niej, ale ze względu na świadków musnął
tylko wargami jej policzek. Pani Shippett zasiadła do
pianina i znów popłynęły dzwięki weselnego marsza.
- Wreszcie nam się udało - podsumowała wesoło Maggie.
- Jak do tej pory to mój najlepszy ślub.
Alex roześmiał się i nagle coś przyszło mu do głowy.
- Pokaż mi ten list od Wilkinsa - powiedział.
RS
142
Wyjęła list, a potem obserwowała, jak Alex czyta go w
skupieniu.
- Co tam jest? - spytała zaintrygowana, gdy z szerokim
uśmiechem na twarzy chował list do kieszeni marynarki. -
Czyżby twój prawnik znalazł jakąś furtkę na wyciągnięcie
cię z tego małżeństwa?
- Przeciwnie! - roześmiał się w głos. - Zawiadomił mnie
właśnie, że jesteśmy podwójnie zaślubieni.
- Co masz na myśli?
- Callam Gash w ubiegłym tygodniu ponownie otrzymał
uprawnienia duchownego. W tej sytuacji nasz pierwszy ślub
można już uznać za legalny.
- Uważam, że raczej nie... Sądzę, że do dzisiaj nie byliśmy
naprawdę małżeństwem - odrzekła, dotykając opuszkami
palców jego uśmiechniętych ust.
Rozległ się głośny wystrzał. Sędzia Shippett otworzył
szampana i po chwili wręczył państwu młodym kieliszki.
- To lekkie musujące wino - oznajmił cichym głosem. -
%7łona nie pozwala mi trzymać w domu niczego mocniejszego.
- Puścił do nich oko.
- Znakomite - pochwaliła Maggie.
- Szczęśliwa? - spytał ją Alex na ucho.
- Bardzo.
- Czy pamiętasz toast, który wzniosłem wtedy w piwnicy?
- Powiedziałeś: Za ślub Maggie!".
Rozejrzał się po uroczym saloniku, popatrzył na mały
bukiet w jej dłoni oraz na pogodne twarze gospodarzy.
- Myślę, że tym razem dobrze wypadło. - Podniósł do góry
kieliszek. - Za ślub Maggie! - powtórzył.
- Za nasze małżeństwo! - poprawiła go. Objął ją i lekko
przytulił.
Nie odrywali od siebie oczu, pijąc wino za wspólną
szczęśliwą przyszłość.
RS
[ Pobierz całość w formacie PDF ]