[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Przy nim zaś
Widać znak Ryb, z których jedna wysuwa się nieco do
przodu, / Przez co wiatr północny silniej ją oziębia.
U stóp Andromedy zarysowuje się postać Perseusza,
A powiewy od bieguna mocno nim wstrząsają.
Zaraz obok
135
...tuż przy lewym jego kolanie / ...mdłym światełkiem migocą
Plejady... / Potem widać tam lekko rzuconą wygiętą Lirę,
a dalej
Jest Aabędz skrzydlaty, ku niebios przestworzom szerokim
lecący.
Natomiast do głowy Konia najbardziej zbliża się
prawa ręka Wodnika, a tuż zaraz mamy i całego
Wodnika. Potem
Z piersi potężnej ziejąc lodowatym chłodem / Wielkie koła
zakreśla dziki Koziorożec; / Tytan, rzuciwszy nań swe nie
gasnące światło, / Zawraca w zimie wóz i rusza stąd z po-
wrotem.
Lecz tu widać też,
...jak z głębi wynurza się Skorpion, / Ciągnąc za sobą Auk
czyjąś siłą fizyczną wygięty.
Przy nim
...krąży lśniąc swym upierzeniem Aabędz... / Obok zaś niego
pomyka Orzeł o ciele ognistym.
Następnie mamy Delfina,
A nieco dalej blask rzuca skośna gromada Oriona,
za którym podąża
Pies ogniem ziejący i gwiazd swoich jasność nam w dół
zsyłający.
Z kolei widzimy Zająca
Go nigdy w biegu nie staje, bo ten go zupełnie nie męczy, /
W pobliżu psiego ogona powoli przesuwa się Argo... / Osłania
136
ją Baran i Ryb łuskowatych błyszcząca gromada, / Gdy
ciałem swym świetnym przybliży się nazbyt do brzegów
tej rzeki,
to jest Erydanu, który jako wolno płynący i szeroko
rozlany długo będziesz oglądał.
...Zobaczysz także wydłużone Więzy, / Które jakby krępują
Ryby od strony ogonów... / A zaraz potem przy żądle Skor-
piona będziesz mógł spostrzec / Ołtarz ów, co go głaska
łagodny powiew południa.
Blisko stąd znajduje się Centaur:
Spiesznie sprząc on pragnie ciało Konia z Wagą. / Wyciąga
przy tym prawicę, którą trzyma Konia... / Wytęża się dzikus
i zdąża w kierunku sławnego Ołtarza. / Tam też i Hydra
wysuwa z podziemnych przestrzeni swą głowę.
Olbrzymie cielsko jej zajmuje wiele miejsca.
Poniżej wygięcia jej ciała znajduje się Czara promienna. /
W brzeg jej godzi swym dziobem Kruk o lśniącym pierzu, /
Przy czym w tym samym miejscu  przed Psem, ale pod
Blizniętami  / Mamy Pieska małego, przez Greków zwa-
nego Procyonem.
Czyż jakiś zdrowy na umyśle człowiek skłonny byłby
przypuszczać, że cały ten układ gwiazd i niebo
w swej wspaniałej krasie mogło być dziełem bez-
ładnie i zależnie od przypadku biegających tu i tam
atomów? Albo czy byłby w stanie wyobrazić sobie,
że to, co nie tylko dla swego zaistnienia potrzebo-
wało rozumu, ale czego właściwości nawet pojąć
nie można bez najwyższego rozumu, mogła stwo-
rzyć jakaś inna istota, nie mająca rozumu i mą-
drości ?
Nie tylko to zaś jest godne podziwu, lecz w naj-
137
większym stopniu to, że wszechświat jest tak trwały
i tak spoisty, iż nawet nie można wymyślić nic
lepiej przystosowanego do nieprzerwanego istnienia.
Albowiem wszystkie jego części składowe zewsząd
do środka podpierają się wzajemnie. Jednakże wszel-
kie ciała pozostają w związku ze sobą głównie z tego
powodu, że są jak gdyby opasane i złączone pewnego
rodzaju więzami. A sprawia to natura, która zmyśl-
nie i rozumnie stwarzając wszystko, rozlewa się po
całym świecie oraz pociąga i zwraca do środka to,
co znajduje się na krańcach świata. Jeżeli tedy
wszechświat ma kształt kuli i jeśli z tej przyczyny
wszystkie jego części, wszędzie jednakie, same przez
się utrzymują się we wzajemnym związku, to nie-
uniknienie musi to samo dziać się i z ziemią. Kiedy
więc wszystkie części ziemi kierują się ku jej środ-
kowi (środek ten zaś jest miejscem leżącym najgłę-
biej w kuli), nie ma siły, która by mogła powstrzy-
mać lub osłabić tak wielki napór ciężkości i wstrząs-
nąć tak ważkimi ciałami. Z tejże samej przyczyny
morze, choć znajduje się na powierzchni ziemi, aliści
dążąc do jej środka zaokrągla się wszędzie jednakowo
i nigdzie ani nie wylewa, ani nie występuje z brze-
gów. Przylegające do niego powietrze wznosi się
co prawda dla swej lekkości w górę, lecz samo
przez się rozprzestrzenia się na wszystkie strony.
Nie tylko więc łączy się ono i styka z morzem,
ale z natury swej unosi się również ku niebu,
a złagodzone przez jego czystość i ciepłotę staje się
ożywczym i zbawiennym dla istot żywych środo-
wiskiem. Otaczająca je najwyższa strefa nieba, zwana
138
eteryczną, zachowuje swój delikatny płomień bez
żadnych zagęszczających domieszek i łączy się z zew-
nętrzną warstwą powietrza. W eterze z kolei krążą
ciała niebieskie, które z jednej strony dzięki swemu
ruchowi obrotowemu mają kształt kulisty, a z drugiej
strony dzięki temu kształtowi i tej powierzchowności
ułatwiają sobie poruszanie się. Są bowiem okrągłe,
a taki kształt, co już  jak się zdaje  mówiłem,
jest najmniej narażony na uszkodzenia. Atoli ciała
niebieskie z istoty swojej są ogniste. Dlatego też
karmią się one wyziewami ziemi, morza oraz in-
nych wód, które to wyziewy słońce wyciąga z roz-
grzanych pól oraz przestrzeni wodnych. Nasyciwszy
się i pokrzepiwszy takimi wyziewami, gwiazdy i wszy-
stek eter znów je wydzielają i z powrotem odsyłają
na dół, tak iż nic prawie z nich nie ginie lub ginie
bardzo mało, mianowicie tyle, co strawi ogień gwiazd
oraz płomień eteru. W związku z tym  jak przy-
puszczają nasi zwolennicy  nastąpi to, w co po-
dobno powątpiewał Panecjusz, iż w końcu spali się.
cały świat; jako że po zużyciu całego zasobu wil-
goci ani ziemia nie będzie mogła się posilić, ani
powietrze nie będzie się odnawiało, gdyż z wyczerpa-
niem wszystkiej wody tworzenie się powietrza stanie
się niemożliwe. Tak więc nie pozostanie nic prócz
ognia, przez który jednakowoż, jako przez istotę
żyjącą i boską, dokona się znów odnowienie świata
i odrodzi się całe jego piękno. Nie chcę, aby mój
wywód o ciałach niebieskich, a zwłaszcza o tak zwa-
nych gwiazdach błędnych, wydawał się wam zbyt
rozwlekły. Zaznaczę tylko, że z najróżnorodniejszych
139
ich oddziaływań powstaje nader harmonijna ca-
łość: jeśli umieszczony najwyżej Saturn zieje chło-
dem, a zajmujący środkowe miejsce wśród planet
Mars wznieca upały, to znajdujący się pomiędzy
nimi Jowisz świeci i grzeje w sposób umiarkowany;
równocześnie dwie poniżej Marsa położone planety
stosują się do Słońca; samo Słońce napełnia swą
jasnością cały świat, oświetlony zaś przez nie Księ-
życ sprzyja zajściom w ciążę i porodom oraz stwarza
dogodne sposobności do płodzenia. Jeżeli to powią-
zanie wszech rzeczy tudzież mająca na celu pomyślne
trwanie świata zgodność i spoistość natury nie robi
na kimś wrażenia, oznacza, to wedle mego nieza-
chwianego przekonania, że nad niczym z tych rze-
czy nigdy się on nie zastanawiał.
A teraz przejdzmy wreszcie od spraw niebieskich
do ziemskich. Czy jest w nich coś takiego, w czym
nie przejawiałaby się myśl rozumnej istoty? Naj-
przód więc powiem o roślinach, których łodygi
służą zarówno do podtrzymywania tego, co się na
nich znajduje, jak i do przewodzenia pochodzących
z ziemi soków, aby zasilać nimi wszystko, co się
łączy z korzeniami. Aodygi te okrywa łyko, a pnie
drzew kora, przez co są one zabezpieczone przed
mrozami i upałami. A oto winorośl czepia się ty-
czek swoimi wąsami niby rękami i podnosi się jak [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • lastella.htw.pl