[ Pobierz całość w formacie PDF ]
metrów. Dopiero wtedy Vince ujrzał w dole pierwsze światła piętnastu i szerokości około dwudziestu kilometrów. Z trzech
kosmoportu. stron graniczyły z nim jaśniejsze nieregularne pasy. Vince do-
Najjaśniejsze skupiska tworzyły sześciokąt o średnicy co myślił się, że są to nadmorskie plaże. Wszystkie były jaskra-
najmniej trzech kilometrów. Wewnątrz sześciokąta jaśniały wo oświetlone i należało przypuszczać, że korzystało z nich
porozrzucane nieregularnie światełka; większość skupiała się wielu gości. No tak, wiedział przecież od Gondala, że kosmo-
wzdłuż boków. Od każdego boku biegły proste linie. Dopiero port znajdował się na wyspie!
po pewnym czasie Vince dostrzegł też przylegające do bo- Czwarty brzeg owego obszaru, niegraniczący z plażą,
ków sześciokąta wielkie prostopadłościenne budynki, które wyglądał jak prosta linia i miał mniej więcej osiemnaście ki-
wyglądały na hangary. lometrów długości. Wzdłuż całego brzegu biegł oświetlony
Cullow uzmysłowił sobie, że pojedyncze świetliste punk- parkan. Po jego drugiej stronie Vince dostrzegł tylko kilka
ty oznaczają zaparkowane gwiezdne statki. Tu i ówdzie do- pojedynczych słabych świateł. Domyślił się, że to farmy, o któ-
strzegał już także ruchome snopy światła. Niektóre strzelały rych istnieniu poinformował go Gondal. Za farmami wyspa
z reflektorów zainstalowanych na kadłubach gwiazdolotów, rozszerzała się i ciągnęła jakieś trzysta kilometrów mniej wię-
inne były wysyłane przez pojazdy naziemne. cej równolegle do linii brzegowej kontynentu. O tym także
Uświadomił sobie, że jego puls zaczyna bić przyspieszo- wiedział od Onsjanina.
nym rytmem. Kosmoport sprawiał wrażenie bardzo ruchli- Tymczasem Gondal cicho przeklinał, usiłując wyłowić spo-
wego! śród szumów i trzasków przekazywane przez radio instrukcje.
Te proste linie odchodzące od boków sześciokąta to W końcu zwolnił i korzystając z grawitorów, skierował statek
bulwary zaczął wyjaśniać Gondal. Tam jest właśnie sie- w stronę najciemniejszego zakątka kosmoportu. Odszukał wolne
dlisko wszelkiego zła i grzechu. Sss-sss-sss! Tam również miejsce między zaparkowanymi transportowcami i zręcznie
zawiera się większość legalnych i nielegalnych transakcji. Czy wylądował. Przebierając palcami rąk-macek po pulpitach kon-
widzisz te kopuły przy najjaskrawiej oświetlonym bulwarze? trolnych, zaczął wyłączać, jeden po drugim, pokładowe syste-
Są wypełnione egzotycznym powietrzem korzystają z nich my i podzespoły. Odgłosy pracy urządzeń statku stopniowo ci-
goście nie mogący oddychać tlenem. Gondal włączył ka- chły i milkły. Vince słyszał już teraz tylko pomruk klimatyzatora
merę, powiększył obraz i skierował obiektyw na masywną i cichy szmer uderzających o płyty kadłuba kropel deszczu.
kamienną budowlę, otoczoną wianuszkiem mniejszych gma- Kiedy do wnętrza statku wpadło powietrze Shanny, Ziemianin
chów. Spójrz tam, na wschód od kosmoportu. Mimo że Shan- poczuł ledwo uchwytną woń ozonu. Nie było w tym nic dziw-
na nie ma słońca, które wschodziłoby i zachodziło, nazywa- nego; na zewnątrz wciąż jeszcze szalała gwałtowna burza.
my ten kierunek wschodnim z uwagi na obrót planety wokół Gondal rozwinął nogi-macki i wstał z fotela pilota.
osi wyjaśnił. To banki. Najokazalszy nazywa się Głów- Zostaniesz teraz przewieziony do szpitala powiedział.
nym Skarbcem. To właśnie tam kryją się największe bogac- Moja rola właściwie na tym się kończy. Muszę jeszcze tylko
twa, przynajmniej oficjalnie. odwiezć ten statek do warsztatu należącego do pewnego osob-
Ach, tak mruknął Vince. nika o nazwisku Narret. Kiedy naprawi wszystko, co powinien,
Jakąś minutę przyglądał się budynkowi, po czym prze- Vredanie zwrócą ci gwiazdolot. Zważywszy na twój ogromny
niósł spojrzenie na ekran kamery z szerokokątnym obiekty- kredyt, nie będziesz potrzebował gotówki. Skierował obie
42 43
pary oczu na Cullowa i zaczął lekko kołysać wężowymi gło- Podróż na skraj kosmoportu trwała tak krótko, że Vince
wami. Nessanie nie powiedzieli mi, jakie mają plany wobec nawet nie zdążył się dobrze przyjrzeć zaparkowanym w po-
ciebie, ale myślę, że jakieś jednak mają. bliżu rozmaitym statkom. Większość wyglądała jak krótsze
Vince uśmiechnął się mimo woli. lub dłuższe pękate cylindry, z różnie rozmieszczonymi otwo-
Ja też tak przypuszczam powiedział. No cóż, bardzo rami i wypukłościami kadłuba niektóre zapewne stanowiły
dziękuję. Czy jeszcze się zobaczymy? furty armatnie. Kilka miało własne dzwigi z wnękami, w któ-
Nie ukrywając rozbawienia, onsjański pirat wydał serię rych można je było chować, kiedy były niepotrzebne. Niektó-
urywanych syków, po czym zaczerpnął następną porcję gazu re wyposażono (tak jak jego statek) w zwyczajne poręcze
z pojemnika. i klamry do schodzenia i wchodzenia.
A zatem, nawet nie wiesz, czy mają jakieś zadania dla Jedynymi statkami, które nie miały kształtu cylindra, były
mnie! Nie mają. Ponieważ jednak chcę tu przeprowadzić kil- trzy jednostki podobne do ogromnych hantli. Kadłub każdej
ka transakcji, co zajmie mi trochę czasu, możliwe, że znów wyglądał jak dwie dwudziestometrowej średnicy kule, wsparte
się zobaczymy. Rzecz jasna, pod warunkiem, że twoja kura- na wciąganych łapach lądowniczych i połączone krótkim, gru-
[ Pobierz całość w formacie PDF ]