[ Pobierz całość w formacie PDF ]

zostawiła choćby małą fortunę, która wystarczyłaby im na
utrzymanie domu, dobre konie dla Jeremy'ego i wysłanie
Lynne do Londynu. W tym momencie przypomniała sobie, że
były to dokładnie te trzy życzenia, które wymieniła hrabiemu.
- Kiedy moja matka chrzestna umarła - powiedziała
Mariota - zostawiła mi książeczkę do nabożeństwa i obraz
Zwiętej Rodziny podczas ucieczki do Egiptu. Mam je do dziś.
Doktor się roześmiał:
- To miłe, ale nie przypomina kilku milionów!
- Tak, to prawda - zgodziła się Mariota. - Jeśli
kiedykolwiek będę mieć dzieci, muszę im wybrać bogatych
rodziców chrzestnych, którzy pomyślą o nich w swej ostatniej
woli.
- Dobry pomysł, ale myślę, że wkrótce się pani przekona,
panno Marioto, że pieniądze zawsze przyciągają pieniądze, a
biedni zawsze pozostają biednymi.
Roześmiał się, tak jakby właśnie opowiedział dobry żart, i
wszedł do swego powozu, pilnowanego przez lokaja, chociaż
Mariota była pewna, że koń doktora i tak nigdzie by nie
uciekł.
- Dziękuję, że przywiózł pan Jeremiego do domu -
powiedziała Mariota
- Nie mogłem pozwolić, aby zakurzył sobie swoje
eleganckie buty, a poza tym przypuszczam, że jego torba była
znacznie cięższa teraz niż wtedy, kiedy wyjeżdżał.
To była niewątpliwie prawda, ponieważ Mariota też
zauważyła dużą torbę Jeremy'ego, która teraz stała na
schodach, zapomniana przez brata, zabawiającego rozmową
lady Elizabeth. Schyliła się, aby ją podnieść, ale okazała się za
ciężka. Ku jej uldze podszedł jeden z lokajów hrabiego i
powiedział:
- Ja to zrobię, panienko. Gdzie mam ją położyć?
- Dziękuję. To bardzo miło z twojej strony. Czy możesz ją
zanieść do pokoju mojego brata? Jest zaraz naprzeciwko
sypialni hrabiego.
- Dobrze, panienko - lokaj podniósł torbę i wnosił ją
lekko po schodach, jakby nic nie ważyła. Mariota pomyślała,
że gdyby jej marzenia się spełniły, na pewno zatrudniłaby
wielu służących, a już na pewno miałaby takiego, który
nosiłby bagaże.
Weszła do domu i już w holu usłyszała głos Jeremiego, z
którego wywnioskowała, że pokazuje on lady Elizabeth dom.
Była pewna, że jest z niego dumny, i zastanawiała się, czy
kobieta tak bogata jak lady Elizabeth nie patrzy z odrazą na
sufity z zaciekami i dziurawe dywany. Potem opadły ją
niezbyt przyjemne myśli o tym, jak będą się czuli brat i siostra
po wyjezdzie hrabiego.
- Nie mogę ciągle porównywać tego, co jest teraz, z tym,
co dopiero nadejdzie - powiedziała do siebie ostro. - I tak
mamy dużo szczęścia, że jest nowy temat do rozmowy i że
chociaż przez krótki czas mamy okazję obcować z takimi
wspaniałymi ludzmi.
Mariota wiedziała, że nigdy nie zapomni hrabiego, tym
bardziej że należał teraz już do jej świata marzeń. Nawet więc
po jego wyjezdzie będzie się czuła tak, jakby był tuż obok.
Wchodząc powoli po schodach, zobaczyła nadchodzącą
lady Coddington.
- Starałam się za długo nie siedzieć u Alvica, sądzę więc,
że może być pani ze mnie zadowolona. Myślę, że on chce, aby
mu pani poczytała. Powiedziałam, że ja to mogę zrobić, ale
odparł na to, że woli pani głos od mojego.
- To na pewno nieprawda - zaprotestowała Mariota.
- A ja jestem pewna, że tak. Jak wszyscy bracia, Alvic
potrafi być bardzo szczery w stosunku do mnie.
- To samo mogłabym powiedzieć o Jeremim. Obie panie
uśmiechnęły się do siebie i lady
Coddington powiedziała:
- Pójdę jeszcze do pani ojca, a potem zabiorę Elizabeth do
domu.
- Obawiam się, że będzie bardzo rozczarowana tym, że
nie może zobaczyć się z hrabią.
- Zawsze jest jakieś jutro - odpowiedziała lady
Coddington - ponadto wierzę, że już niedługo będzie mógł
wrócić do Madresfield.
Ta uwaga spowodowała, że Mariota poczuła się, jakby do
serca przyłożono jej lód. Widziała już ten przepych i luksus,
do którego hrabia wróci, i ludzi, którzy są częścią jego życia.
 Kiedy wyjedzie, już nigdy o nas nie pomyśli" - powiedziała
sobie w duchu i w tym samym momencie uznała za bardzo
ważne, aby nie uronić ani jednej sekundy z czasu, który może
spędzać z hrabią.
Pobudzona tą myślą, zaczęła biec do jego sypialni, a gdy [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • lastella.htw.pl